Wsparcie fizjoterapii uroginekologicznej w procesie psychoterapii

Wsparcie fizjoterapii uroginekologicznej w procesie psychoterapii

Psychoterapia poznawczo-behawioralna zajmuje się leczeniem problemów w sposób holistyczny. Oznacza to, że przy niektórych zgłaszanych trudnościach, aby stosowane interwencje były efektywne, istnieje potrzeba włączenia do współpracy innych metod, czy oddziaływań terapeutycznych. Doskonałym przykładem jest fizjoterapia uroginekologiczna. O tym, kiedy jest odpowiedni moment, by udać się do fizjoterapeuty uroginekologicznego, jak wyglądają takie spotkania oraz co za ich pomocą można wypracować, rozmawiam ze świetną specjalistką – Martą Błocińską.

Joanna Światła: Dalej spotykam się z tym, że wiele osób nie wie, czym zajmuje się fizjoterapeuta uroginekologiczny. Czy możesz przybliżyć kim jest fizjoterapeutka uroginekologiczna i na czym polega Twoja praca?

Marta Błocińska: Fizjoterapia uroginekologiczna to stosunkowo nowa dziedzina z  zakresu fizjoterapii, która zajmuje się profilaktyką, diagnostyką oraz leczeniem schorzeń w obrębie dna miednicy. Skierowana jest do kobiet, mężczyzn i dzieci, którzy mają problemy natury proktologicznej, ginekologicznej i urologicznej.

Ja osobiście zajmuję się fizjoterapią uroginekologiczną kobiet. Moja praca polega przede wszystkim na zmniejszaniu/niwelowaniu dolegliwości bólowych, przywróceniu komfortu i pewności siebie, jak również na edukacji z zakresu anatomii miednicy mniejszej/dna miednicy i fizjologii bólu.

J.Ś.: Z jakimi problemami najczęściej zgłaszają się do Ciebie pacjentki?

M.B.: Coraz więcej pacjentek trafiających do mojego gabinetu miewa trudność z seksem. Ból czy niemożność współżycia staje się coraz większym problemem, z którym, co ważne, kobiety chcą walczyć. Inną, jednak równie dużą grupą odbiorców są Panie po porodach, dla których priorytetem jest ZDROWE wrócenie do formy/normy po ciąży. Poza tym, pracuję także z pacjentkami, które cierpią z powodu bolesnych miesiączek, mają problemy z trzymaniem moczu, obniżeniem narządu rodnego oraz z blizną po cesarskim cięciu i nacięciu krocza.

Zdarzają się również (zresztą coraz częściej) Panie, które odwiedzają mnie w gabinecie by wykonać tzw. przegląd! Czyli jednym słowem, stawiają na profilaktykę. Niesamowicie mnie to cieszy!

J.Ś.: Opisz proszę, jak wygląda oraz ile trwa taka standardowa wizyta?

M.B.: Standardowa pierwsza wizyta składa się z trzech części: bardzo dogłębnego wywiadu, badania diagnostycznego (zewnętrznego, funkcjonalnego, wewnętrznego), krótkiej terapii oraz ustalenia planu terapeutycznego. Z kolei każde następne spotkanie to przede wszystkim wdrożenie odpowiednich technik manualnych/ruchowych oraz rozmowa na temat tego, co i jak się zmieniło w odniesieniu do zgłaszanych objawów. Każda pojedyncza wizyta trwa około 50-60 minut.

J.Ś.: Podobnie, jak w psychoterapii, tak i w fizjoterapii, czasem terapia nie jest podejmowana i zostajemy jedynie przy konsultacji/ach. W jakich sytuacjach się u Ciebie to zdarza?

M.B.: Tak naprawdę w mojej praktyce bardzo rzadko się to zdarza. Najczęściej jest po prostu tak, że kobieta, która trafia na wizytę jest objęta terapią.

Inna sytuacja jest wtedy, gdy widzę, że u danej pacjentki potrzebna jest pomoc nie tylko fizjoterapeuty, ale także innych specjalistów, na przykład z dziedziny psychoterapii, psychiatrii, ginekologii, dietetyki itp. Wówczas albo podejmujemy terapię w gabinecie, która odbywa się równolegle do innych form terapii, albo odraczamy fizjoterapię do momentu, w którym pacjentka będzie psychicznie i fizycznie na nią gotowa.

J.Ś.: W terapii uroginekologicznej ważna jest również praca własna, prawda? Czy są to głownie zalecone przez Ciebie ćwiczenia dobrane indywidualnie dla pacjentki?

M.B.: Praca własna jest niesamowicie ważna, co bardzo często powtarzam!

Owszem, jest ona dobierana indywidualnie do pacjentki, zarówno do jej możliwości wykonawczych, jak i stopnia zaangażowania. Praca własna jest swego rodzaju formą terapii, która ma na celu zwiększyć postęp (czyli zmniejszyć ból, poprawić komfort), lub w najgorszym przypadku, utrzymać efekt terapii na tym samym poziomie pomiędzy poszczególnymi spotkaniami.

J.Ś.: Z Twojej perspektywy, kiedy warto zgłosić się na wizytę do Ciebie?

M.B.: Z racji istnienia coraz większej świadomości wśród kobiet warto zgłosić się do fizjoterapeuty uroginekologicznego w ramach zwykłej wizyty profilaktycznej. Czyli: nic mi nie jest, nic mnie nie boli, ale chcę sprawdzić kondycję i stan swoich mięśni dna miednicy.

Kolejnym dobrym momentem, by wybrać się na konsultację jest zauważenie pierwszych objawów dysfunkcji! Popuszczenie moczu tylko przy kichnięciu, ból miesiączkowy, który ustępuje po zażyciu tylko jednej, silnej tabletki, czy brak satysfakcji seksualnej i wmawianie sobie, że seks jest przereklamowany to już jest dobry moment, by zacząć działać! Pamiętajmy, że każda choroba zaczyna się niewinnie, a jej negatywne skutki początkowo nie wpływają aż tak na codzienne funkcjonowanie. Niestety, po dłuższym, a czasami nawet krótszym czasie zaniedbania, bagatelizowania, nieleczenia problem zawsze narasta i staje się na tyle rozległy, że skutkuje zmniejszeniem komfortu fizycznego oraz tego psychicznego!

J.Ś.: Jeśli chodzi o obszary związane z ciążą, w którym momencie jest najlepszy czas, aby umówić się na taką wizytę (planowanie ciązy, w trakcie ciąży, połóg)?

M.B.: Najlepszym momentem, by odwiedzić fizjoterapeutę uroginekologicznego jest czas przed ciążą. Jeśli dana pacjentka planuje zajście w ciąże i przygotowuje się do niej w każdy możliwy sposób to warto, by dodała do swojej listy również specjalistę z dziedziny fizjoterapii. Jeśli natomiast z jakichś względów wizyta jeszcze przed ciążą, czy w trakcie jej trwania nie mogła mieć miejsca, nic straconego! Kolejnym dobrym i bardzo ważnym momentem jest okres możliwie jak najszybszy po ciąży, na przykład czas połogu.

J.Ś.: Co jest wtedy celem spotkań i czym różni się Taka wizyta?

M.B.: Głównym celem spotkań jest przygotowanie ciała pacjentki do obciążeń i zmian biomechanicznych, które będą miały miejsce w ciąży. Zniesienie niepotrzebnego napięcia, zwiększenie mobilności stawów, wzmocnienie konkretnych obszarów ciała jak również sprawdzenie kondycji, struktury i napięcia mięśni dna miednicy poprzez wykonanie badania przezpochwowego będą kluczowe nie tylko dla przebiegu ciąży i porodu, ale także dla zdrowego i stosunkowo „szybkiego” powrotu do normy po porodzie.

Wizyty w ciąży, jeśli pacjentka nie zgłasza większych dolegliwości bólowych opierają się głownie na przygotowaniu ciała, obręczy miedniczej, przepony do porodu naturalnego.

Z kolei po porodzie głównym celem fizjoterapii jest wsparcie tkanek i narządów w procesie regeneracji, zaopatrzenie wszystkich następstw ciąży (rozejście kresy białej, zmiana postawy ciała itd.) i porodu (blizna po cięciu cesarskim, nacięciu krocza itd.) oraz działanie prewencyjne przed pojawieniem się schorzeń i dysfunkcji, do których ciąża i poród predysponują (wysiłkowe nietrzymanie moczu, obniżenie narządu rodnego itd.).

J.Ś.: Czy i kiedy w terapię włączany jest partner pacjentki?

M.B.: Owszem, na pewnym etapie spotkań partner pacjentki jest włączany w terapię. Jednak w tym przypadku nie istnieje złoty standard czy schemat postępowania. Moment, w którym w terapii pojawia się też partner ponownie jest mocno zindywidualizowany i zależny od odczuć pacjentki.

Faktem jest, że partner nie jest przeze mnie włączany w terapię od samego początku.

Pierwsze spotkania i pierwsze prace własne są między mną a pacjentką i między pacjentką a pacjentką!

J.Ś.: Czy pacjentka udając się do Ciebie na wizytę powinna jakoś specjalnie się przygotować, zabrać ze sobą jakąś dokumentację?

M.B.: Zawsze powtarzam, że kluczową częścią spotkania jest wywiad, który szczególnie na pierwszej wizycie jest bardzo dogłębny, kompleksowy i często czasochłonny. Warto w związku z tym przed pierwsza terapią zrobić sobie „medyczny rachunek sumienia”, by żadnych kluczowych informacji nie przeoczyć. Jeśli chodzi o dokumentację medyczną to nie jest ona wymagana, jednak jeśli takową dana pacjentka posiada, warto przynieść ją na spotkanie.

J.Ś.: Jak wygląda kwestia związana z efektywnością fizjoterapii uroginekologicznej, w jaki sposób się ją mierzy?

M.B.: Efektywność terapii mierzy się przede wszystkim stopniem zadowolenia pacjentki.  Jeśli Pacjentka po serii zabiegów odczuwa poprawę tj. brak bólu na przykład podczas stosunku płciowego; lepsza świadomość własnego ciała; możliwość utrzymania moczu w konkretnych sytuacjach (kaszel, podskoki); kontrola nad pęcherzem moczowym i ilością mikcji w ciągu dnia i nocy, itd., to jest to ważna informacja, którą w pierwszej kolejności biorę pod uwagę. Istnieją również różnego rodzaju kwestionariusze, dzienniczki mikcji, czy inne skale w formie pisemnej, które pacjentka wypełnia na pierwszym spotkaniu oraz na jednej z ostatnich wizyt. Dzięki temu mam „czarno na białym” ważne wnioski i informacje co to efektywności prowadzonej terapii.

Poza tym testy diagnostyczne (palpacyjne, ruchowe), które wykonuję zawsze na pierwszej wizycie, i które powtarzam co jakiś czas. By mieć pewność, że terapia zmierza w dobrym kierunku, po prostu porównuje wyniki tych testów.

J.Ś.: Po jakim czasie zauważalne są pierwsze efekty spotkań z Tobą?

M.B.: Wszystko zależy od dolegliwości i stopnia dysfunkcji, z którą dana pacjentka do mnie trafia. Nie bez znaczenia jest także poziom zaangażowania w terapie i rzetelność wykonywania zaleceń domowych. W przypadku dolegliwości bólowych kręgosłupa (na przykład w ciąży), efekt zauważalny jest już po jednym spotkaniu. Z kolei u pacjentek z bolesnymi miesiączkami redukcja objawów następuje po około 4-5 spotkaniach. Pacjentki cierpiące na pochwice czy inny rodzaj dyspareunii na efekty muszą czekać nieco dłużej. Terapia u takich pacjentek jest bardzo kompleksowa, wymaga dużej cierpliwości i sumienności. Koniec końców, niezależnie od czasu trwania procesu leczenia, efekty są niesamowicie satysfakcjonujące.

J.Ś.: Na zakończenie, czy jest coś, co chciałabyś jako kobieta i fizjoterapeutka uroginekologiczna powiedzieć czytelnikom naszej rozmowy?

M.B.: Chciałabym by każda z czytelniczek wiedziała, że w kwestii schorzeń, dysfunkcji, czy dyskomfortu natury uroginekologicznej hasło „taka Twoja uroda” nie istnieje! Istnieją za to konkretni specjaliści, techniki i metody terapeutyczne, które stanowią świetną bazę do rozwiązania problemów. Dbajcie zatem o siebie, swoje zdrowie intymne i komfort psychiczny! Pięknie dziękuję za rozmowę. Wszystkiego dobrego!

J.Ś.: Serdecznie dziękuję za rozmowę!


mgr Marta Błocińska: dyplomowana fizjoterapeutka uroginekologiczna z certyfikacją Polskiego Towarzystwa Uroginekologicznego, absolwentka wrocławskiej Akademii Wychowania Fizycznego. Specjalizuje się z terapii kobiet na każdym etapie życia, począwszy od bolesnego miesiączkowania, przez terapie okołoporodową, skończywszy na fizjoterapii w dysfunkcjach dna miednicy i miednicy mniejszej. Z pacjentkami spotyka się przede wszystkim na indywidualnych sesjach terapeutycznych w prywatnym gabinecie przy pl. Teatralnym 3/8. Oprócz tego jest wykładowcą na Szkole Rodzenia On-line. Prowadzi także liczne warsztaty dotyczące zdrowia kobiecego i powrotu do formy po porodach.

Inne artykuły do znalezienia również na:
Stronie internetowej: [KLIK]
Facebook’u: [KLIK]

Możliwość rejestracji poprzez:
Rejestrację online: [KLIK]
Kontakt telefoniczny: 886 435 976
Mail: info@fizjofemme.pl

Leave a reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *